Komu zmierzło plażowanie, a odwiedził już absolutne „must see” Andaluzji, czyli Kordobę, Sewillę i Granadę, pozostaje – przynajmniej na jeden dzień – wpaść do Rondy. Miasta szalenie ciekawego nie tylko za sprawą sporej ilości zabytków z różnych okresów historycznych, ale przede wszystkim z powodu jego niesamowitych walorów krajobrazowych. Miasta, o którym – bez żadnej przesady – można powiedzieć, że jest zawieszone na skałach. A to dlatego, że przez środek przecina je głęboki na około 120 metrów wąwóz – Tajo de Ronda, na którego dnie płynie rzeka Guadalevín.