Jak dawno mnie tu nie było! Niestety dopadł mnie kryzys i to nie tylko twórczy! Mam nadzieję otrząsnąć się i wrócić do bardziej regularnych wpisów, choć ostatnio wszelkie wyjazdy do Włoch – niestety – wstrzymałem z powodu nieprzewidywalności kierunku epidemii, która – tak się złożyło – najbardziej w Italii dotknęło miasto, o którym dziś chciałbym napisać kilka zdań. Mowa mianowicie o Bergamo. Miasto znane chyba wszystkim, ale często ledwie ze słyszenia. Bardzo niedocenione i mocno niedowartościowane. Żadna tam uboższa krewna Mediolanu, który swoim rozgłosem niewątpliwie przyćmiewa sąsiadkę. Założone przez celtyckie plemię Cenomanów około 380 roku przed Chrystusem. Eleganckie i zaskakująco bogate we wspaniałą architekturę. Kto tam nie rządził? Niemalże wszyscy tu byli i każdy zostawił po sobie jakąś pamiątkę. Warto tam spędzić kilka dni, bo zdecydowanie jest co oglądać, a obok tego stanowi świetną bazę wypadową nad jezioro Como czy jezioro Iseo.