• Kontakt
  • O BLOGU

MARE NOSTRUM

  • Kontakt
  • O BLOGU
Home  /  CODZIENNOŚĆ  /  Mnisze rozróby w Bazylice Bożego Grobu
28 marzec 2016
CODZIENNOŚĆ

Mnisze rozróby w Bazylice Bożego Grobu

Całe szczęście, że Chrystus zmartwychwstał. Bazylika Grobu Pańskiego w Jerozolimie – to absolutne „święte świętych” chrześcijaństwa – jest świadkiem scen gorszących, które nie utwierdzają nas w przekonaniu, że religia – i to przecież ta sama – łagodzi obyczaje. Może to nic dziwnego, skoro gospodarzami jest w niej aż sześć chrześcijańskich denominacji. Oprócz rzymskich katolików w postaci wszechobecnych w Ziemi Świętej franciszkanów, kościoły Ormian, Greków, Syryjczyków, Koptów i Etiopczyków. Niestety koegzystencja wyznań chrześcijańskich w tym miejscu nie jest najlepszym przykładem ekumenizmu. W tym przypadku ani święte miejsce, ani powołanie do życia oddanego Bogu, nie wprowadza pokoju. Bili się tam już wszyscy ze wszystkimi.

WOJNY ŚWIĘTYCH MĘŻÓW

Wojny mnichów o „miedzę” i przysługujące im z tego tytułu prawa, trwają po dziś dzień od czasów wypraw krzyżowych. Już w 1187 roku – aby im zapobiec – muzułmański zdobywca Jerozolimy Saladyn – przekazał klucze do drzwi bazyliki dwóm muzułmańskim rodzinom, które są w ich posiadaniu po dzień dzisiejszy. Dodajmy do tego, dwóm zwaśnionym muzułmańskim rodzinom. Rodzina Joudeh odpowiada za otwieranie i zamykanie bramy bazyliki, natomiast rodzina Nuseibeh posiada przywilej przechowywania klucza.

Codziennie o 4.30 rano przedstawiciel rodziny Nuseibeh przemierza uliczki Jerozolimy, aby wręczyć klucz przedstawicielowi rodziny Joudeh, którego zadaniem będzie otworzyć bramy bazyliki dla pielgrzymów. Ten sam rytuał powtarza się o 7.30 wieczorem. Właściwie to rodzina Nuseibeh posiada ten przywilej już od czasów zdobycia Jerozolimy przez kalifa Omara w 637 roku, który zagwarantował wówczas arcybiskupowi Sofroniuszowi, że chrześcijańskie miejsca kultu będą chronione.

Dekret sułtana Osmana III z 1762 roku ustanowił opiekunami tego miejsca prawosławnych, co oczywiście było generatorem wielu napięć. W połowie XIX wieku przedstawiciele każdego z wyznań wydali wspólne oświadczenie, w którym określono zasadę „niezmiennego stanu rzeczy” w zakresie praw własności miejsc świętych, w tym przestrzeni wewnątrz świątyń, czasu zakresu sprawowania liturgii, w tym bazyliki Bożego Grobu, w której ustanowiono siedziby dla katolików, Ormian i Greków, natomiast reszcie wyznaczono możliwość celebrowania liturgii w wyznaczonych terminach.

TA ZNIEWAGA KRWI SIĘ DOMAGA

Mimo tego, co jakiś czas w bazylice wybuchają potworne waśnie, a w zasadzie prawdziwe bijatyki. Bezpośrednim powodem są trywialne sprawy, a to kłótnia o przestawiony stołek, o korki do zasilania, czy możliwość skorzystania z toalety. Nie są to jakieś drobne pyskówki, ale prawdziwe rozróby z użyciem niebezpiecznych narzędzi.

W 2002 roku koptyjski mnich siedzący na dachu jednej z kaplic przesunął krzesło w cień, naruszając w ten sposób obszar znajdujący się pod kontrolą mnichów etiopskich. Wskutek tego drobnego incydentu, doszło do bójki tak krwawej, iż w jej efekcie 11 mnichów odniosło poważne rany zadane przy użyciu metalowych prętów i krzeseł.

Ledwo dwa lata później doszło do wojny prawosławnych z katolikami. Tym razem pretekstem było pozostawienie przez franciszkanów otwartych drzwi w kaplicy podczas prawosławnej procesji, co zostało odczytane jako haniebna zniewaga. W 2008 roku pewien pobożny prawosławny kapłan zbyt długo modlił się w krypcie Grobu Pańskiego w ocenie innego kapłana kościoła ormiańskiego, którego cnota cierpliwości nie należała do najmocniejszych jego stron. W efekcie ten wziął go za fraki i wywlókł na zewnątrz. Na ten widok współbracia solidarnie rzucili się zaatakowanemu z odsieczą. Oprócz walk wręcz – jako, że była to prawosławna Niedziela Palmowa – do rozprawienia się z przeciwnikiem użyte zostały poświęcone palmy. Gdy izraelska policja przybyła na miejsce, w rozróbie brało już udział kilkudziesięciu mnichów. Na całe szczęście nie doszło do zamieszek na mieście, gdyż Ormianie już zgromadzili się przed komisariatem, w którym zatrzymano dwóch najbardziej agresywnych mnichów. Zapewne z zamiarem ich odbicia.

UWAGA NA SYNDROM JEROZOLIMSKI

W tłumie pielgrzymów trudno odnaleźć atmosferę sacrum. Zejście do Bożego Grobu to prawdziwy wyścig z czasem wśród wielkiego morza ludu. Na kontakt z tym świętym dla chrześcijan miejscem masz zaledwie kilka sekund. Porządku pilnuje srogi mnich, który nie tylko mógłby zabijać swoim wzrokiem, ale który potrafi także być także bardzo brutalny, jeśli któryś z pielgrzymów chciałby choćby na chwilkę przycupnąć na modlitwę. To akurat ostatnie miejsce na modły. Rzeczywistość Ziemi Świętej może niektórych rozczarować. Miejsca te dla wyobraźni wierzącego stają się często ahistoryczne i wydarzające się w jakimś baśniowym wymiarze. A rzeczywistość jest zazwyczaj brutalna.

Choć nie witają nas tam anioły i tak miejsca te oddziałują na pewne jednostki do tego stopnia, iż psychiatrzy wyodrębnili nawet jednostkę chorobową zwaną syndromem jerozolimskim, który polega utożsamianiu się z którąś z postaci biblijnych i egzaltowanymi praktykami religijnymi. Ten zespół urojeniowy – co ciekawe – dotyka najczęściej wcale nie starsze kobiety, a młodych mężczyzn przed 30 rokiem życia i – dzięki Bogu – zazwyczaj ustępuje po opuszczeniu Ziemi Świętej. Niekiedy jednak bywa gorzej. Pewien Australijczyk, Denis Michael Rohan w 1969 roku postanowił wypędzić muzułmanów z Jerozolimy poprzez podłożenie ognia pod meczet Al-Aksa znajdujący się na wzgórzu świątynnym. Jego wyczyn skończył się zamieszkami, a on sam zmarł wiele lat później w rodzinnej Australii, nigdy już nie wracając do zdrowych zmysłów.

CZY WIARA ŁAGODZI OBYCZAJE?

Czy to różnice wyznaniowe są źródłem tych konfliktów? Ależ oni nie biją się wcale z powodu teologicznego sporu o naturę Chrystusa czy też innych kwestii doktrynalnych. To wojny czysto prestiżowe, wojny o władzę. Smutne jest tylko to, że wspólnie wyznawana wiara bynajmniej nie temperuje ich wojowniczych nastrojów i nie wygasza wielowiekowych sporów.

Kiedy pątniczka Egeria przybyła w IV wieku do Jerozolimy, zastaje tam zupełnie inną sytuację. Liturgia zmartwychwstania, której przewodniczył mówiący po grecku biskup, była następnie tłumaczona na język łaciński i aramejski tak, by każdy był w stanie zrozumieć jego naukę. Wspólnoty chrześcijan mówiących różnymi językami uczestniczyły wtedy zgodnie w jednej liturgii. Czy kiedyś znów wróci ten czas?

 

Poprzedni wpis Sztuka podróżowania w kilku prostych radach
Następny wpis Gomorra, czyli Neapol jakiego nie chcemy znać

Podobne wpisy

  • Campo Santo Teutonico

  • Bellagio i jego wspaniałości nad jeziorem Como

  • Matera – od nędzy do pieniędzy

Leave a Reply

Anuluj pisanie odpowiedzi

O MNIE

Jestem Witek, ciekaw zbyt wielu rzeczy na raz. Najbardziej jednak lubię śródziemnomorską kulturę, klimat i jedzenie. Nie ukrywam, że największą słabość mam do Włoch, które to najchętniej odwiedzam. Chciałbym, aby całe moje życie było - niczym niezmąconym - czasem wolnym, wypełnionym czytaniem i budującą rozmową przy kawie.

Archiwa

  • marzec 2024
  • wrzesień 2023
  • lipiec 2023
  • maj 2023
  • luty 2023
  • grudzień 2022
  • październik 2022
  • sierpień 2022
  • lipiec 2022
  • maj 2022
  • marzec 2022
  • styczeń 2022
  • grudzień 2021
  • październik 2021
  • sierpień 2021
  • czerwiec 2021
  • maj 2021
  • marzec 2021
  • styczeń 2021
  • listopad 2020
  • wrzesień 2020
  • sierpień 2020
  • czerwiec 2020
  • maj 2020
  • marzec 2020
  • luty 2020
  • styczeń 2020
  • grudzień 2019
  • listopad 2019
  • październik 2019
  • wrzesień 2019
  • sierpień 2019
  • lipiec 2019
  • czerwiec 2019
  • maj 2019
  • kwiecień 2019
  • marzec 2019
  • luty 2019
  • styczeń 2019
  • grudzień 2018
  • listopad 2018
  • październik 2018
  • wrzesień 2018
  • sierpień 2018
  • lipiec 2018
  • czerwiec 2018
  • maj 2018
  • kwiecień 2018
  • marzec 2018
  • luty 2018
  • styczeń 2018
  • listopad 2017
  • październik 2017
  • wrzesień 2017
  • sierpień 2017
  • lipiec 2017
  • czerwiec 2017
  • kwiecień 2017
  • marzec 2017
  • styczeń 2017
  • listopad 2016
  • lipiec 2016
  • czerwiec 2016
  • marzec 2016
  • luty 2016
  • listopad 2015
  • sierpień 2015

Instagram

Ten komunikat o błędzie jest widoczny tylko dla administratorów WordPressa

Błąd: nie znaleziono kanału.

Przejdź na stronę ustawień kanału Instagramu, aby utworzyć kanał.